Ależ moi drodzy - to oczywiste! Na chwilę przed tym, jak wcielił sie w rolę pamiętnego Ziggiego Stardusta w 1972 roku, na chwilę przed tym, gdy wymyślił swoje kosmiczne alter-ego, na samą chwilę przed tą chwilą, wymyślił cos zupełnie innego. Został boliwijskim dyktatorem! Nagrał koncept-album: "The Arrival and Departure of Diego Bolivaro and the Crazy Mice from Bolivia" i tak bardzo był przy tym przekonywujacy, że Boliwijczycy nabierając się na ten sceniczny image wzięli go za swego prezydenta. A prezydenci kończą na banknotach, ot co! Oczywiście, oficjalne autobiografie milczą na ten temat, sprawa jest bowiem dość niewygodna dla samych boliwijczyków.. trochę wstyd bycia takim naiwniakiem ;)
No, skoro już sobie wszystko wyjasnilismy, to jeszcze raz napisze - blog-MISZCZ. Uwielbiam Was czytac. A siedzac przy biurku- zazdrość 10 ;)
jak to co - patrzy się spode łba! ;) juz czekam na nagrode bo chociaz moze odpowiedz nie jest najciekawsza, to niewatpliwie jest najlepsza i najbardziej trafna;) no chyba ze nagroda sa jakies kontrowersyjne specjaly kuchni boliwijskiej to chetnie zrzekne sie jej na korzysc innych uczestnikow :P byle do Swiat! :)
Odpowiedź Knaga miażdży w każdym calu i uważamy, że jemu należy się upominek. Carlos, nie przejmuj się jednak - dla Ciebie też coś mamy - w nagrodę za Twoją nadproduktywność komentarzową. Komentowałeś jak nikt inny! Dzięki.
Ależ moi drodzy - to oczywiste! Na chwilę przed tym, jak wcielił sie w rolę pamiętnego Ziggiego Stardusta w 1972 roku, na chwilę przed tym, gdy wymyślił swoje kosmiczne alter-ego, na samą chwilę przed tą chwilą, wymyślił cos zupełnie innego. Został boliwijskim dyktatorem! Nagrał koncept-album: "The Arrival and Departure of Diego Bolivaro and the Crazy Mice from Bolivia" i tak bardzo był przy tym przekonywujacy, że Boliwijczycy nabierając się na ten sceniczny image wzięli go za swego prezydenta. A prezydenci kończą na banknotach, ot co! Oczywiście, oficjalne autobiografie milczą na ten temat, sprawa jest bowiem dość niewygodna dla samych boliwijczyków.. trochę wstyd bycia takim naiwniakiem ;)
OdpowiedzUsuńNo, skoro już sobie wszystko wyjasnilismy, to jeszcze raz napisze - blog-MISZCZ. Uwielbiam Was czytac. A siedzac przy biurku- zazdrość 10 ;)
jak to co - patrzy się spode łba! ;) juz czekam na nagrode bo chociaz moze odpowiedz nie jest najciekawsza, to niewatpliwie jest najlepsza i najbardziej trafna;) no chyba ze nagroda sa jakies kontrowersyjne specjaly kuchni boliwijskiej to chetnie zrzekne sie jej na korzysc innych uczestnikow :P byle do Swiat! :)
OdpowiedzUsuńOdpowiedź Knaga miażdży w każdym calu i uważamy, że jemu należy się upominek. Carlos, nie przejmuj się jednak - dla Ciebie też coś mamy - w nagrodę za Twoją nadproduktywność komentarzową. Komentowałeś jak nikt inny! Dzięki.
OdpowiedzUsuńWojtek - jawnie prosisz sie o lansko w snukera ;) moze to i dobrze - bede mial motywacje jak najszybciej zjawic sie we wroc ;)
OdpowiedzUsuń