Smrod spalin, nieustanne trabienie klaksonow, tysiace taksowek i minibusow przemierzajacych zakurzone dzielnice miasta oraz walka o przetrwanie na przejsciach dla pieszych - oto pierwsze wrazenia z Limy.

Mieszkamy w slynnym juz chyba hostelu España w historycznym centrum miasta. Rzut beretem od Plaza de Armas, glownego placu Limy.

Wszedzie pelno policji. Wokol siedziby prezydenta przy Plaza de Armas porzadku strzega wozy opancerzone i mniejsze lub wieksze oddzialy prewencji,


na ulicach psie patrole i policja turystyczna, a ruchu ulicznego pilnuja panie z drogowki.

Poza tym rzeczywiscie okazalo sie, ze Lima to miasto zapomniane przez slonce. Wystarczylo wyjechac poza jej granice, zeby sie o tym przekonac. Jest jednak w tym miescie cos, co przyciga. Kolonialne budynki (mniej lub bardziej zniszczone),

sepy przesiadujace na dachach i balkonach (tudziez inne ptaszyska do zludzenia sepy przypominajace) - wszystko to ma swoj urok.

Poza tym najdziwniejsze rzeczy sprzedawane na ulicach (najczesciej przez sprzedawcow lawirujacych miedzy samochodami) - od jaj przepiorczych po plastikowe zaby z wysuwanymi jezykami (do dzis zastanawia mnie ich przeznaczenie) i dmuchane zyrafy (??? jaka jest ich przydatnosc dla przecietnego limenskiego kierowcy, ktos wie?). Jednym z ladniejszych miejsc w Limie okazal sie byc tez nasz hostel - urzadzony w starej kamienicy, obwieszony starymi obrazami, lustrami i krysztalowymi zyrandolami,

z kafejka na dachu zatopiona w tropikalnej roslinnosci (co rano witaly nas tam dwie papugi, jedna nawet gadala, ale tylko po hiszpansku i tylko ze swoim wlascicielem).

Pozdrawiamy!
Marta y Wojtek
Wiecej zdjec:
A Wy tylko do Peru, czy też okolice?
OdpowiedzUsuńPeru, Boliwia i jak starczy czasu - Ekwadoru chociaz odrobine. Wracamy w polowie grudnia...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
No i pięknie!
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze, a wracajcie bezpiecznie.
Jeszcze nie czytałem całego wpisu, więc innego komentarza na razie brak.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńczy to mozliwe ze slonca brakuje w Limie przez wszechobecny smog?
OdpowiedzUsuńpo takim poczatku bloga oczekiwania sa wysokie i mam nadzieje ze sie nie zawiode ;)
niestety zdjec nie mozna powiekszyc:( czy to celowe?:P
ps: slyszalem ze zyrafy dobrze lecza kompleksy kierowcow ktorzy maja krotkie 'auta':P szczegolnie dmuchane!
Niestety nie wiem co z tymi zdjeciami. Moze jak znajde chwile to podepne picase.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.